Afryka w ogniu – pożary w afryce zagrażają lasom deszczowym!

Kiedy pożary na Syberii dogasają, a Amazonia walczy z pożarami prawie na całego, nawet pomimo celowej bezradności prezydenta Brazylii, powoli udaje się opanowywać dewastację lasów zwanych „Zielonymi Płucami Ziemi”. Tymczasem nikt nie patrzy na Afrykę, która również stoi w ogniu, a jego zarzewi jest tam znacznie więcej niż w lasach Amazonii. Czy afrykańskie lasy deszczowe również są zagrożone?

Pożary lasów w Amazonii – jaka jest aktualna sytuacja?

Niedawno poruszyliśmy dość tragiczny dla całej planety temat o pożarach lasów w Amazonii (link: https://noalejakto.pl/2019/08/23/lasy-plona-na-calym-swiecie-grozi-nam-powazne-niebezpieczenstwo/). Dzisiaj chcielibyśmy przekazać pokrótce kilka bardziej optymistycznych informacji na ten temat.

Pożary lasów na Syberii, zdjęcie: NASA
Pożary lasów na Syberii, zdjęcie: NASA

Otóż, do walki z pożarami lasów skierowane zostało wojsko i największe cysterny gaśnicze oparte na na konstrukcji Jumbo-Jeta (Boeinga 747 – cargo)! Jest szansa, że sytuacja zostanie opanowana na tyle, że pożary amazońskich lasów nie będą się rozprzestrzeniać w tak szybkim tempie, jak miało to miejsce do tej pory, a straty, jakie poniosą lasy nie będą dużo większe (choć już są większe) niż przy corocznych, naturalnych pożarach.

Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że problem nie zniknął, lasy są wyjątkowo w tym roku suche, a do atmosfery przedostały się miliony ton dwutlenku węgla i zapowiada się jeszcze na dużo więcej.

Pożary w Amazonii zarejestrowane przez satelity NASA
Pożary w Amazonii zarejestrowane przez satelity NASA (pomarańczowe punkty),
źródło; NASA

Prezydent Brazylii ciągle podkreśla, że jego kraj nie ma środków na walkę z pożarami. Nikogo ze znawców światowej polityki takie komentarze nie dziwią, ponieważ Jair Bolsonaro już wcześniej wyrażał chęć zwiększenia terenów pod inwestycje (rolnicze i nie tylko) kosztem lasów tropikalnych! Naciskany przez środowisko międzynarodowe o walkę z pożarami, odpierał ataki radząc innym krajom zająć się swoimi problemami.

Niestety świadczy to tylko i wyłącznie o brakach w wykształceniu prezydenta Brazylii, który nie zdaje sobie sprawy z tego, że płonące „Zielone Płuca Ziemi” to problem nie tylko jego samego, ale całego świata. Gdyby lasy te spłonęły całkowicie roczna produkcja tlenu, którym oddychamy zmniejszyłaby się o 20%, przy czym nawet 1% może być drastycznie odczuwalny zważywszy na to, że poziom dwutlenku węgla w atmosferze rośnie! To tak jakby na 10 potrzebnych nam oddechów, 2 były niemożliwe…

Prezydent Brazylii odrzuca 20 milionów dolarów pomocy od krajów G7

Jak poinformował dzisiaj „The Guardianprezydent Brazylii odrzucił pomoc w wysokości 20 milionów dolarów oferowaną przez wspólnotę G7. Prezydent Francji, Emmanuel Macron, w momencie, kiedy zaoferowano wspomnianą pomoc, usłyszał od jednego z brazylijskich polityków, aby pilnował swoich spraw i swoich koloni.

Tu jednak padły równie dosadne, ale i słuszne słowa, bo brazylijski polityk radził przy okazji, aby oferowaną kwotę przeznaczyć na odbudowę europejskiego zalesienia. To słuszna uwaga i jesteśmy jak najbardziej za takim pomysłem, jednak ok. 20 lat potrzebnych na rozrost lasów do stanu, kiedy w znacznym stopniu mogą produkować tlen może być okresem zbyt długim, kiedy pożar amazońską dżunglę może strawić w kilka tygodni.

Pożary lasów w Afryce – przypadkiem odkryty problem?

Cały świat pisze o pożarach lasów w Amazonii. My jednak skorzystaliśmy ze stron NASA, aby na własne oczy poznać skalę problemu i odkryliśmy coś zgoła innego. Kiedy oczy mediów skupione są na amazońskich lasach, w Afryce rozgrywa się prawdziwy dramat.

Pożary zarejestrowane na całym świcie, źródło: NASA
Pożary zarejestrowane na całym świcie, źródło: NASA

Co prawda pożary nie obejmują jeszcze najważniejszych dla świata afrykańskich lasów deszczowych, to jak widać na powyższym obrazku, jest groźnie. Czerwone punkty oznaczają zarejestrowane pożary na całym świecie. Niektóre z nich są naprawdę niewielkie (jak widać kilka też przytrafiło się w Polsce), tak ich ilość na kontynencie afrykańskim jest przerażająco wielka.

Całe szczęście oczy światowych mediów (dzięki użytkownikom portali społecznościowych) zwrócone są co raz bardziej w stronę Afryki południowej:

Najgorsze jest to, że co prawda może być gorzej, to sytuacja w Afryce jest i tak dramatyczna. Jedyne co dotychczas ratuje sytuację lasów deszczowych to cyrkulacja powietrza, która zdaje się nie rozprzestrzeniać ognia na północ. Jeśli wiatry zmienią jednak kierunek, może dojść do katastrofy na skalę światową. Wielkość i ilość pożarów byłaby nie do opanowania nawet, gdyby zaangażował się w ich gaszenie cały świat.

Grozy sytuacji dodaje fakt, że sytuacja materialna wielu afrykańskich krajów pozostawia wiele do życzenia. Zwyczajnie, kraje te mogą nie mieć wystarczających środków do walki z pożarami, a jedynym ratunkiem dla drzew produkujących tlen, którym wszyscy oddychamy, może być pomoc z zewnątrz. Co jeśli kraje te tak, jak uczyniła to Brazylia, odrzucą pomoc?

Przyczyną pożarów lasów w Afryce, podobnie jak w przypadku Amazonii, jest wyjątkowo suchy i ciepły rok. Jest to efekt globalnego ocieplenia klimatu, które wg Raportu ONZ za kilka dekad (a w przypadku tak wielkich pożarów – za kilka lat) może być nieodwracalne!

Wojciech Cejrowski nie wierzy w pożary lasów amazońskich – czy ma rację?

Znany podróżnik, Wojciech Cejrowski, na prośbę internautów zabrał głos w sprawie pożarów lasów w Amazonii (o Afryce kilka dni temu nikt jeszcze nie wiedział).

Celebryta twierdzi, iż amazoński las pali się niechętnie i trzeba się mocno napracować, aby ogień podtrzymać:

Lasy amazońskie są NIE-palne. Aby sobie wypalić małe pole trzeba się BARDZO napracować. Najpierw trzeba zwalić wszystkie duże drzewa, potem wykarczować resztę i palić kawałkami. Amazońskie ogniska gasną same z siebie, trzeba je stale wachlować, rozdmuchiwać. Amazońskie drewno, nawet suche, palić się nie chce.

cejrowski.pl, cała wypowiedź: https://cejrowski.com/dziennik-pokladowy/podrozniczy/2019/08/24/pozary-w-amazonii/

Wojciech Cejrowski nie pomylił się w swoich tezach ani o jedną literkę. W rzeczywistości tak być powinno – gdyby oczywiście warunki były normalne. Niestety tak nie jest. Amazonia wysycha i w pewnych rejonach staje się na tyle łatwopalna, że naturalne i spowodowane przez człowieka pożary zaczęły się w sposób niekontrolowany rozprzestrzeniać.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że podróżnik ma racje i w porze deszczowej rzeczywiście Amazonia odzyska swoją niepalność. Jednak istniejące pożary w zestawieniu z wypowiedziami Wojciecha Cejrowskiego pokazują jedynie skalę problemu. Dlatego właśnie nie dziwi nas jego podsumowanie problemu, które podzielamy:

Więc? Nie dowierzam. Nie chce mi się wierzyć w te pożary. A jednocześnie głupio mi to mówić w sytuacji, gdy widzę filmy. Ha! A może ktoś podpalił ropę? Nie wiem. Szukam odpowiedzi i mi się rachunki nie zgadzają

W. Cejrowski, cejrowski.pl

Co mogą zrobić zwykli ludzie, aby nie dopuścić do katastrofy ekologicznej?

Proponujemy edukować się pod kątem ekologii. Kiedyś to słowo kojarzyło się z dziwnymi akcjami zwariowanych ludzi nazywających siebie ekologami. Dzisiaj jest to zagadnienie paląco aktualne. Tyczy się wszystkiego, co związane jest z naszym życiem – począwszy od zużycia wody, przez sortowanie śmieci, na sadzeniu drzew – skończywszy!

Jeśli chodzi o zagadnienia poruszane w tym artykule, proponujemy skupić się na tym ostatnim. Sadźmy drzewa! Nie gdzie popadnie, ale zgodnie z prawem i przepisami. Jeśli posiadamy własny skrawek ziemi, ogródek, działkę, trawnik… cokolwiek! Sadźmy drzewa dające dużą ilość tlenu.

Do drzew, które świetnie przyjmują się w Polskim klimacie, a produkują dużo tlenu należy buk pospolity, klon, robina akacjowa, dąb… Warto więc w tę wiedzę zainwestować.

A jeśli chodzi o zakup niewielkiego drzewa, które łatwo posadzić, to pragniemy zaznaczyć, że sadzonka klonu, buku, czy dębu jest dostępna do nabycia już od 5 zł wzwyż (w zależności od wielkości i sklepu). Drzewa te najlepiej sprawdzą się w skupiskach!

Gdyby każdy człowiek posiadający dom posadził ok 3 drzew, bylibyśmy bardzo zielonym krajem. Gdyby organizować rokrocznie akcje sadzenia lasów na szeroką skalę, moglibyśmy się stać „płucami Europy”, a gdyby Europa „zaraziła się” tym „bakcylem”, nasz kontynent mógłby stać się „płucami świata” i zmniejszyć ryzyko katastrofy ekologicznej!

AK

Obserwuj i podziel się:

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *