Cztery lata (od 2015 roku) minęły bardzo szybko, lecz dla Prawa i Sprawiedliwości był to czas wprowadzania głębokich zmian. W obozie rządzącym dobrze zdawano sobie sprawę, że żadna kadencja nie trwa wiecznie, dlatego wszelkie nowe ustawy PiS wprowadzał z dużym pośpiechem. Większość z nich została dobrze przyjęta przez Polaków i choć były elementy kontrowersyjne, to Prawo i Sprawiedliwość nadal zdecydowanie prowadzi w sondażach...
śp. Andrzej Lepper przewidział działania J. Kaczyńskiego?
Głębokie reformy wymiaru sprawiedliwości, dekonstrukcja i „unieszkodliwienie” Trybunału Konstytucyjnego, czy radykalna reforma systemu edukacji to rzeczy, które nie przypadły do gustu liberalnej części społeczeństwa. Umiarkowani wyborcy bardzo szybko zorientowali się, że celem Prawa i Sprawiedliwości jest całkowite przejęcie kontroli nad Państwem. Co ciekawe, fakt ten zauważył już dwanaście lat temu Andrzej Lepper. Nieżyjący już, były wicepremier w wywiadzie z Jackiem Żakowskim przekonywał, iż PiS po dojściu do władzy będzie dążył do przejęcia resortów siłowych.
Tak też stało się w rzeczywistości – dziś Zbigniew Ziobro w pełni kontroluje prokuraturę, będąc jednocześnie Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym tak, jak to miało miejsce w latach 2005-2007. Były szef CBA Mariusz Kamiński został niedawno szefem MSWiA, a o wyroku sądu sprzed kilku lat skazującym go na karę więzienia już nikt w obozie władzy nie pamięta (Prezydent Andrzej Duda za pomocą ułaskawienia skutecznie przywrócił część władzy nadużywającemu jej wcześniej politykowi).
Czyżby Andrzej Lepper okazał się świetnym prorokiem? Już teraz mamy za sobą jedną kadencję władzy w rękach partii z Nowogrodzkiej, a kolejne wygrane wybory wydają się być formalnością.
Czy braknie pieniędzy na 500 plus?
Jarosław Kaczyński dobrze zdaje sobie sprawę, iż gwarantem sukcesów są transfery socjalne. Niedawno wynagrodzona została kolejna grupa – niepełnosprawni. Prezent dla nich dobrze prezentuje się w mediach, ale faktem jest, iż nie wszystkie osoby z niepełnosprawnością skorzystają na dodatkowym zasiłku. Tylko ludzie z orzeczoną całkowitą niezdolnością do pracy i samodzielnej egzystencji będą mieli do niego prawo.
Ograniczenia w dystrybucji następnych socjalnych dodatków prawdopodobnie wynikają z braków w budżecie. Ogromne transfery przede wszystkim w ramach programu Rodzina 500+ musiały odbić się na stanie państwowej kasy. Pieniędzy zaczyna brakować, a partia rządząca po wyborach może nie być już tak skłonna do wprowadzania kolejnych programów. Nawet jeśli te się pojawią – będą działały na znacznie mniejszą skalę. Nie wiadomo też, skąd rząd chce wziąć pieniądze na realizację swoich obietnic. Coraz mocniej przykręcana przedsiębiorcom śruba fiskalna jest skutecznym, lecz nie stałym sposobem na zwiększenie przychodów, bo nawet najgłębsza kieszeń ma swoje dno.
Czy opozycja ma szanse zagrozić PiS?
Między innymi właśnie przykrymi konsekwencjami dalszych rządów PiS opozycja próbuje przekonać do siebie wyborców. Niestety dla niej, ani partia Grzegorza Schetyny, ani też reszta bloku opozycyjnego nie ma wspólnego pomysłu na przyciągnięcie do siebie nowych zwolenników. Połączenie Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną nie przyniosło tylu pozytywów, ile mogliby się spodziewać liderzy opozycji. Co prawda w sondażach Koalicja Obywatelska zyskała kilka punktów procentowych, ale dystans do prowadzącego PiS-u nadal jest spory. Sytuacji nie ułatwia fakt, iż Lewica zdecydowała się odłączyć od koalicji i budować osobny blok. Wydaje się, że celem opozycji na jesienne wybory będzie uniemożliwienie PiS-owi dojścia do samodzielnej większości w Sejmie.
SK
