To powinien być najgłośniejszy temat w mediach na całym świecie. Pożary na Syberii trawią ogromne połacie terenu. Płoną torfowiska, lasy, trawy i wszystko inne, co ogień napotka na swej drodze. Pożary na Syberii uwalniają do atmosfery miliony ton dwutlenku węgla i innych, szkodliwych związków chemicznych, które – jeśli ogień nie zostanie powstrzymany – mogą wpłynąć na efekt cieplarniany.
Pożary na Syberii sytuacja co raz bardziej dramatyczna!
Sprawa brzmi dość absurdalnie, bo pewnie żaden z naszych czytelników, ani nikt w naszej redakcji nie mógłby przypuszczać, że kiedyś będziemy pisać o arktyce, która płonie. Chociaż początkowo pożary miały charakter lokalny i wydawałoby się, że w sposób naturalny wygasną, tak dziś wiadomo już, że problem może przyjąć niebawem charakter globalny. Z resztą już kilka dni wcześniej media podawały informacje, że wypalony obszar przekroczył już średnią wielkość województwa polskiego. Fakty niestety nadal nie napawają optymizmem, gdyż im dłużej pożary syberyjskie rozprzestrzeniają się, tym wymagają większych środków i wysiłków do ich ugaszenia.
Pożar na Syberi w liczbach
Greenpeace podaje, że pożar objął już 4,5 mln hektarów lasów, a aktywnie gaszonych jest zaledwie 169 tys. hektarów. Dziennie pożary zwiększają swój zasięg o przeszło 68 tys. ha. Dla przykładu w ciągu ostatniej doby skutecznie zagaszono zaledwie 3,6 tys. ha lasów (w akcji bierze udział prawie 4 tys. osób!). Choć ta ostatnia liczba nie jest duża w porównaniu z pozostałymi to i tak teren bardzo duży.
Dla porównania Jasło i Chełm są polskimi miastami o zbliżonej powierzchni (3,6 tys. ha).
W przeliczeniu 4,5 mln hektarów to 45 tys. km2, a woj. mazowieckie nieznacznie przekracza wielkością 35,5 tys. km2. Chociaż Polska nie jest bardzo dużym krajem, to i tak liczby te oddają rangę zagrożenia, o której piszemy tym bardziej, że z dnia na dzień zajęty pożarami na Syberii teren jest co raz większy i emituje do atmosfery co raz więcej szkodliwych substancji!
Jak groźny dla środowiska jest pożar na Syberii?
Jest to pożar bardziej groźny niż „zwykły” pożar lasu. Na Syberii znajdują się torfowiska borealne, które płonąc, nie dość, że podsycają ogień, to jeszcze emitują do atmosfery kilkakrotnie więcej dwutlenku węgla niż „zwykły” pożar lasu. Jednak pamiętajmy, że nie sam dwutlenek węgla jest groźny, lecz to, że pożar niszczy drzewa, które wytwarzając tlen pochłaniają CO2!
Pisaliśmy kilka tygodni wcześniej o raporcie ONZ, który miał ludziom u władzy i zwykłym obywatelom tej planety uzmysłowić, iż sytuacja jest bardzo groźna i lada moment może nastąpić katastrofa ekologiczna nie dająca się już odwrócić. Czasu na reakcje i zaprzestanie spalania paliw kopalnych jest naprawdę mało.
I właśnie w tym krytycznym momencie, kiedy trzeba podejmować znaczące dla życia na naszej planecie decyzje, natura daje o sobie znać w postaci pożarów lasów na Syberii. Jest to niesamowita ironia losu, ponieważ wygląda to tak, jakby Ziemia chciała przyspieszyć wymieranie człowieka. Ironia polega też na tym, że pożary lasów spowodowane są ocieplającym się klimatem.
Pożary na Syberii spowodowało ocieplenie klimatu?
W zasadzie można powiedzieć, że tak. Może nie bezpośrednio, ale na pewno wyższa globalna, średnia temperatura miała wpływ na stworzenie warunków sprzyjających powstawaniu pożarów. Tegoroczne lato na półkuli północnej jest wyjątkowo suche i gorące. Występują duże wahania temperatur powodujące ogromnie niebezpieczne burze z gradem i powstawanie bardzo silnych wiatrów. Nie dość, że gleba jest bardziej nagrzana i wysuszona, to jeszcze wiatry nie ułatwiają pracy strażakom.
Pamiętajmy też, że na Syberii, żyje wiele dzikich gatunków zwierząt, które w pożarach giną. Przez to zaburzają się naturalne łańcuchy pokarmowe. Natomiast przeogromne ilości dwutlenku węgla dostające się do atmosfery mogą jeszcze przyspieszyć ocieplenie klimatyczne.
AK
