Niedawno zapowiedziano kolejny sezon ogromnie popularnego (przynajmniej za oceanem) Star Trek: Discovery. Fani jednak zastanawiali się, dlaczego kolejne odcinki zostały tak bardzo odsunięte w czasie. Okazało się bowiem, że niebawem wychodzi zupełnie nowy serial z uniwersum Star Treka, serial o kapitanie Picardzie, granym przez Patricka Stewarda. Czy będą to odgrzewane śmieci, czy całkiem nowa jakość? Zwiastun uchyla rąbka tajemnicy.
Star Trek Picard i pierwszy zwiastun

Nowy trailer zdecydowanie zaskoczył fanów serii Star Trek i chyba najlepiej wspominanego „Star Trek: The Next Generations„. Patick Steward wcielił się wtedy (lata 90-te) w kapitana statku klasy Galaxy, Jean Luc Picarda. Cała ekipa oficerów mostka stworzyła niezapomniane – choć na dzisiejsze standardy – dość sztywne postacie. Przez siedem sezonów fani sagi poznawali losy kapitana Picarda i jego towarzyszy. Od śmierci Tashy Yar, przez traumatyczny dla kapitana kontakt z Borg, po uratowanie losów ludzkości kierowanej przez Q – istotę o boskich zdolnościach. Razem z serialem widzowie podziwiali rozwój efektów specjalnych i zwiększający się budżet jaki twórcy na serial przeznaczali.
Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Po siedmiu latach usunięto serial z anteny. Jego miejsce kilka lat później zastąpił Star Trek Voyager, gdzie kontynuowano niektóre wątki (np. spotkanie z Borg). Teraz, po ponad 20 latach, Picard wraca na ekrany. Co zdradza zwiastun?
Star Trek Picard – co zdradza zwiastun
To, że kapitan Jean Luc Picard wróci w kosmos, nikogo nie dziwi, bo wszyscy fani sagi właśnie na to liczyli i tego się spodziewali, i na to czekali. Jednak twórcy Star Trek Picard zaserwowali nam kilka miłych niespodzianek. Oprócz ustnych zapowiedzi, że serial będzie odkrywał mroczne tajemnice i zakamarki osobowości tytułowego bohatera, mamy już zwiastun.
Zwiastun Star Trek Picard

Nowy i – póki co – jedyny trailer serialu Star Trek Picard uchyla już sporo z tajemniczości jaką zostało spowite nowe dzieło. Ze zwiastunu dowiadujemy się, że komandor Data (Brent Spiner) – android z serialu „The Next Generations„, został uszkodzony, a Picard próbuje przywrócić do życia jego osobowość. Na moment widzimy też uśmiechniętą Seven-of-Nine (Anika Hansen) – byłą członkinię the Borg. Możemy się zatem domyślać, że wątki z „The Next Generations” i „Voyager” łączą się i spotykają się właśnie w serialu Star Trek Picard.
Wisienką na torcie jest również sześcienny statek kosmiczny – statek rasy cyborgów the Borg. Zastanawia jednak niebieski kolor światła wydobywającego się z konstrukcji. Do tej pory Borg kojarzył się raczej z zielonkawymi elementami. Czy jest to tylko lekki update stylistyki w nowym serialu Star Trek Picard, czy twórcy chcą zwiastować w ten sposób coś zupełnie nowego?
Nowa jakość, czy odgrzewane kotlety?
A może będą to odgrzewane kotlety poruszające wtórnie te same wątki? Czy Star Trek Picard przyniesienie nową jakość utrzymując ciągle klimat ceniony przez fanów Star Treka tak, jak to miało miejsce w „Discovery„, czy będą to zaledwie nowe odcinki starego serialu tak, jak to miało miejsce w filmach pełnometrażowych będących jedynie nową przygodą tych samych bohaterów (choć „First Contact” to kwintesencja Star Treka – naszym zdaniem!)? Znowu musimy to napisać: czas pokaże. Tym czasem zobaczcie zwiastun:
Aktualizacja:
Dużo szerszą analizę można zobaczyć tu (link nadesłany): https://wiadomosci.keep.pl/star-trek-picard-co-zwiastuje-pierwszy-zwiastun/index.html